Tego dnia byliśmy razem na konsultacji w szpitalu dziecięcym w Dziekanowie. Spodziewaliśmy się, iż zapadnie decyzja o kolejnej operacji, gdyż rączka nadal wymaga leczenia zabiegowego, nie tylko rehabilitacji.
Ku naszemu zdziwieniu dr Bahm poinformował nas, że chciałby wstrzymać się z kolejnym zabiegiem. Chciałby zobaczyć jakie efekty przyniesie codzienna rehabilitacja, stwierdził, że Zuzia ma spore szanse na wyćwiczenie prostowania przedramienia. Zwrócił naszą uwagę na fakt, iż prawie sama to robi, wymaga tylko podtrzymania łokcia. Jeśli jednak nie udałoby się w tym czasie wyćwiczyć tej funkcjonalności, zaproponuje nam przeszczep mięśni. Zapytaliśmy przy okazji o to, czy paluszki wymagają jakiejś chirurgicznej korekty (martwi nas najmniejszy paluszek, który jest najmniej aktywny i prawie cały czas przygięty). Otrzymaliśmy odpowiedź, że paluszki zawsze „wracają” na końcu. Pozostaje nam zatem intensywnie ćwiczyć aby w przyszłości Zuzia miała jak najmniej operacji, a jak najwięcej radości z dzieciństwa.
P.S.. Zuzia na konsultacji zachowywała się jak obrażona na wszystkich gwiazda 😉 Nic nie chciała pokazać i „strzelała fochy”.